W żywotkach serca Wisły — popołudnie, które przypomniało o strojach i pamięci

3 min czytania
W żywotkach serca Wisły — popołudnie, które przypomniało o strojach i pamięci

W sali Miejskiej Biblioteki w centrum Wisły zapachniało tkaninami, koronkami i domowymi historiami. Biblioteka stała się na chwilę miejscem, gdzie ubrania mówiły więcej niż słowa, a lokalna tradycja pokazała, że – mimo upływu czasu – wciąż żyje tuż obok nas.

  • Tradycja wychodzi z szafy podczas „Dnia żywotka”
  • Pokazy, książka i tort — tak wyglądał program „Dnia żywotka”
  • Tradycja nie w gablocie, lecz w domach i opowieściach

Tradycja wychodzi z szafy podczas „Dnia żywotka”

W sobotę, 8 listopada, punktualnie o godzinie 16:00, w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. J. Śniegonia w Wiśle rozpoczęło się wydarzenie poświęcone żywotkowi — charakterystycznemu elementowi wiślańskiego stroju. Spotkanie poprowadzili Rafał Cieślar i Marta Szarzec, a publiczność szybko dała się porwać konkursowej atmosferze.

Na czerwonym dywanie uczestniczki prezentowały swoje stroje i opowiadały osobiste historie związane z ubraniami. Wybór publiczności padł na Małgorzatę Niemczyk, która wystąpiła w ślubnej sukni z żywotkiem swojej mamy; nagrodę wręczyła dyrektor Wiślańskiego Centrum Kultury, Anna Łupieżowiec. Emocji było sporo — od uśmiechów po wzruszenia — a publiczność żywo reagowała na każdy detal i opowieść 😊

Pokazy, książka i tort — tak wyglądał program „Dnia żywotka”

Program popołudnia ułożono tak, by pokazać żywotki z różnych perspektyw: jako część stroju, jako samodzielny obiekt rzemiosła i jako zapis pamięci. Na scenie pojawiły się modelki prezentujące same żywotki pochodzące z kolekcji Zuzanny Bujok i Anny Mojeścik — bez sukien, by można było skupić się na detalach i kroju.

Jednym z kluczowych momentów była premiera książki „Wiślańskie żywotki”. Redaktorka wydawnictwa i koordynatorka projektu, Kamilla Księżnik, opowiedziała o pracy nad publikacją, rozmowach z mieszkankami i próbach utrwalenia w słowie i obrazie tego, co ulotne — wspomnień o stroju, który buduje lokalną tożsamość. Pierwsze egzemplarze trafiły do uczestniczek konkursu oraz zaproszonych gości.

Na zakończenie salę ozdobił efektowny tort przygotowany przez Cukiernię „Janeczka”, który został symbolicznie pokrojony i podzielony między gości — słodkie zwieńczenie popołudnia pełnego wspomnień i dumy.

Grafik wydarzenia (w zarysie):

  • 16:00 – otwarcie spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. J. Śniegonia w Wiśle
  • konkurs na najbardziej wiślański żywotek (prezentacje na czerwonym dywanie)
  • pokaz żywotków z kolekcji Zuzanny Bujok i Anny Mojeścik
  • premiera książki „Wiślańskie żywotki” z rozmową z koordynatorką projektu
  • podzielenie tortu od Cukierni „Janeczka”

Tradycja nie w gablocie, lecz w domach i opowieściach

„Dzień żywotka” pokazał, że lokalne stroje nie są jedynie eksponatami w muzeum, lecz żywą częścią rodzinnych historii i tożsamości. Organizatorzy i uczestniczki podkreślali wagę przekazywania tych opowieści dalej — od babć do wnucząt — a publikacja i zdjęcia mają pomóc zachować pamięć o wzorach, haftach i zwyczajach.

Dla mieszkańców Wisły wydarzenie stało się okazją do spotkania, wspólnego śmiechu, wzruszeń i podziwu dla rękodzieła przodkiń. Kto wie — może niektóre żywotki znów zaczną pojawiać się na lokalnych uroczystościach, nie jako kuriozum, lecz jako świadectwo ciągłości kulturowej 🙂

na podstawie: Wiślańskie Centrum Kultury.

Autor: krystian