Urbaniści z rozrzewnieniem pochylają się nad urbanistyczną utopią, jaką miało być osiedle mieszkaniowe Tarchomin-Północ, którego projekt powstał w odpowiedzi na ogłoszony przez władze PRL konkurs „osiedla przyszłości”. Konkurs miał przekonać mieszkańców polskich miast nie do końca zadowolonych z mieszkać z wielkiej płyty o tym, że już w krótce powstaną osiedla mieszkaniowe odpowiadające na zróżnicowane potrzeby swoich mieszkańców. W praktyce okazał się mydleniem oczu, które nieco uspokoiło oczekujących na mieszkania Warszawiaków, jednocześnie dając architektom możliwość wykazania się kreatywnością. Dwudziestowieczne mieszkania na Tarchominie w niczym nie przypominają obiecanej utopijnej wizji sprzed lat. Nie oznacza to jednak, iż to osiedle na Białołęce nie zbliża się dużymi krokami do kształtu, jakie miało przyjąć po rozpoczęciu prac budowlanych w roku 1979. Świadczą o tym, m.in. oferowane przez jednego ze znanych i cenionych w Warszawie deweloperów, który oferuje mieszkania Tarchomin o zróżnicowanym metrażu i standardzie.

Tanie mieszkania Warszawa - dlaczego Tarchomin jest nazywany urbanistyczną utopią?

Oczekiwania, które towarzyszyły powstaniu osiedla mieszkalnego Tarchomin były – nie ma co tu kryć – raczej spore. Projekt zakładał przemyślaną aranżację przestrzeni, budynki o różnej liczbie kondygnacji skrywające wewnątrz mieszkania o zróżnicowanym standardzie oraz udogodnienia dla osób niepełnosprawnych. Dwudziestowieczna zabudowa osiedla nie spełniła tych oczekiwań ani trochę. Zamiast przemyślanego zagospodarowania przestrzeni pojawiły się bloki z wielkiej płyty, które sprawiały wrażenie przypadkowo rozsianych po dużym obszarze, jaki do zagospodarowania oferowała Białołęka. Być może osiedla takie, jak zaginione pośród nieużytków osiedle Poraje 1 były tylko elementem większego planu, którego z różnych względów nie zrealizowano? A być może były tylko inwestycją o całkowicie nieprzemyślanej lokalizacji… Tak czy inaczej, dzisiaj Tarchomin coraz bardziej przybliża się do utopijnej wizji osiedla z minionej epoki. Jest to możliwe dzięki przemyślanym inwestycjom mieszkaniowym realizowanym przez współczesnych deweloperów, którzy z sukcesami przeobrażają dotychczasowe nieużytki gruntowe w atrakcyjne i przemyślane osiedla mieszkaniowe o ciekawej, korespondującej z otoczeniem zabudowie architektonicznej. Przykładem jednego z takich tarchomińskich sukcesów jest inwestycja Ogrody Wiślane.

dawne projekty urzeczywistniają się, oferując mieszkańcom Stolicy tanie mieszkania w Warszawie

Ogrody Wiślane to inwestycja oferująca nie tylko tanie mieszkania na terenie miasta Warszawa – średnia cena za metr kwadratowy mieściła się w przedziale od 5.290 zł/m2 do 6.190 zł/m2, dzięki czemu mieszkania na Tarchominie przy ulicy Aluzyjnej kwalifikowały się do dopłat rządowych, jakie młodzi właściciele mogli otrzymać w ramach programu Mieszkanie dla Młodych. Mieszkania na Tarchominie w dzielnicy Białołęka to także lokale o zróżnicowanym standardzie oraz wielu udogodnieniach, dzięki którym z obiektów mogą bez trudu korzystać także osoby niepełnosprawne ruchowo. Obok bardzo zróżnicowanej oferty metrażowej – budynki mieszkalne kryją w swoich wnętrzach niewielkie kawalerki, średnie i duże mieszkania zaprojektowane specjalnie z myślą o rodzinach oraz luksusowe apartamenty z prywatnymi tarasami na dachach trzykondygnacyjnych bloków – budynki oferują wygodne w użytkowaniu parkingi/garaże podziemne, które doskonale sprawdzają się w warunkach zabudowy miejskiej, w szczególności kiedy zależy nam na otoczeniu budynku zielenią, a nie przepełnionym samochodami parkingiem. Wisienką na torcie funkcjonalności budynków są windy, których wcześniej z trudem można było szukać w tak niskich obiektach. Windy ułatwiają poruszanie się bo budynkach osobom niepełnosprawnym oraz sprawne docieranie do podziemnych parkingów z każdej kondygnacji w budynku.