Dominik z Ustronia uratował życie mężczyźnie i marzy o ratownictwie w Tatrach

Dominik Greń z Ustronia Hermanic pokazał, jak ważna jest szybka reakcja i odwaga w sytuacji zagrożenia życia. Młody strażak ochotnik nie zawahał się ani chwili, gdy zobaczył nieprzytomnego mężczyznę na ulicy Osiedlowej – dzięki jego natychmiastowej pomocy poszkodowany otrzymał szansę na przeżycie. Teraz Dominik marzy o pracy ratownika Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i dzieli się swoimi doświadczeniami oraz pasjami.
- Ustroń Hermanice pamiętają młodego bohatera, który uratował życie na ulicy Osiedlowej
- Dominik Greń odbiera gratulacje od władz powiatu cieszyńskiego i opowiada o swoich pasjach
Ustroń Hermanice pamiętają młodego bohatera, który uratował życie na ulicy Osiedlowej
Dominik Greń mieszka w Ustroniu Hermanicach i już od półtora roku aktywnie działa w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej w Ustroniu Centrum. Jego zaangażowanie nabrało szczególnego znaczenia w październiku ubiegłego roku, kiedy wracając z roweru zauważył leżącego na chodniku mężczyznę.
„Wracając z roweru, zobaczyłem leżącego mężczyznę na ulicy Osiedlowej. Od razu podjechałem do niego, sprawdziłem czynności życiowe i zawołałem po pana Jacka z okolicy. Zadzwoniliśmy po pogotowie i jednocześnie rozpoczęliśmy reanimację. Ratowaliśmy tego mężczyznę aż do przyjazdu karetki, co nastąpiło dość szybko.”
Dominik nie ukrywa, że wiedzę i umiejętności zdobywa podczas zajęć swojej drużyny pożarniczej, gdzie uczy się pierwszej pomocy i praktycznych technik ratowniczych.
„Od półtora roku należę do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej w Ustroniu Centrum. Podczas jednych zajęć uczyliśmy się udzielania pierwszej pomocy. Na różnych festynach są fantomy, wtedy warto podejść do ratowników i zapytać, czy można spróbować takiej reanimacji na sucho. To nie jest straszne, a taka wiedza praktyczna może się potem przydać.”
Dominik Greń odbiera gratulacje od władz powiatu cieszyńskiego i opowiada o swoich pasjach
Choć o jego bohaterskim czynie zrobiło się głośno dopiero podczas zakończenia roku szkolnego w Szkole Podstawowej nr 2 w Ustroniu, Dominik już wtedy był doceniany przez lokalne władze. Wojewoda śląski Marek Wójcik oraz starosta cieszyńska Janina Żagan osobiście pogratulowali mu odwagi i zaangażowania.
„Tylko trochę (czuję się bohaterem), bo przecież tak naprawdę zrobiłem to, co do mnie należało, czego się nauczyłem.”
Mimo że Dominik jest związany ze strażą pożarną, jego marzeniem jest praca ratownika Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
„Chociaż nigdy jeszcze w Tatrach nie byłem, to są to fajne góry, bardzo widokowe i jest tam pełno skał. A ja bardzo lubię się wspinać. Na przykład w Ustroniu albo Wiśle. Jeździmy razem z kolegą, który mnie do tego zachęcił; mamy uprząż, linę, zachowujemy bezpieczeństwo.”
Pasja wspinaczki idzie u niego w parze z zamiłowaniem do jazdy na rowerze – obie aktywności są dla niego sposobem na spędzanie wolnego czasu mimo obaw rodziców.
„Trochę tak (rodzice się boją), ale to moja pasja, oprócz jeżdżenia na rowerze.”
Dominik podkreśla też, że największym wyzwaniem podczas udzielania pierwszej pomocy jest pokonanie lęku przed podjęciem działania.
„Odwaga podejścia do człowieka potrzebującego natychmiastowej pomocy i sprawdzenie mu czynności życiowych. A potem już wszystko jakoś idzie. Po raz pierwszy uczestniczyłem w ratowaniu życia i w przyszłości powinno być mi łatwiej.”
Młody mieszkaniec Ustronia ma przed sobą wiele planów i ambicji – już teraz pokazuje, jak wielką siłę mają młodzi ludzie gotowi pomagać innym.
Na podst. Powiat Cieszyński
Autor: krystian